Zapraszam Was na już VII rozdział mojego opowiadania. A co w nim: Czy intryga Gery się wyjaśni? Leon będzie wkurzony na Violette czy na Gery? Czyj głos usłyszały na lotnisku? Zapraszam :)
Dziewczyny odwróciły się... to co ujrzały zamurowało je... Była, była to Francesca. Fran podbiegła do zaskoczonych przyjaciółek i wtuliła się w nie jak nigdy.
- Dziewczyny co Wy tu robicie?
- No chciałyśmy do ciebie polecieć i namówić twoich rodziców na powrót. Lepiej powiedz co ty tu robisz?
- No to może zacznę od początku. Mama powiedziała, że dostała cynka od Pablo, że BARDZO ciężko to znosicie... i powiedziała, że nie chce żebyście cierpieli i żebym ja cierpiała i powiedziała, że ja wracam dziś, a ona z tatą w przyszłym tygodniu. A tak w ogóle Viola co ty tu robisz? Jest sobota i powinnaś teraz być w szpitalu. - powiedziała Francesca
- Ojj! Violu przepraszam zapomniałam chodź, jesteś spakowana to możemy cię już odprowadzić do szpitala. - powiedziała Cami
- Okey.
Dziewczyny szły i dużo rozmawiały, a Violetta ciągle starała się do kogoś dodzwonić.
- Francesca kiedy zamierzasz powiedzieć Diego o swoim powrocie? - zapytała z zaciekawieniem Cami
- Już mu powiedziałam, będzie czekać na mnie w Studio. Violu do kogo tak wydzwaniasz?
- Do Leona. Nie odbiera. - powiedziała zasmucona.
Doszły do szpitala. Violetta została podłączona do całej aparatury. Pożegnała się z dziewczynami i poprosiła by te porozmawiały z Leonem.
*Studio* (20 minut później)
Chłopaki zaczęli śpiewać Tu foto de verano gdy do sali wszedł radosny Diego. Zszokował ich ten widok ale grali dalej. I stało się coś czego nikt, by się nie spodziewał (oprócz Diego)... Do sali weszła Fran. Muzyka i śpiew chłopców ucichł. Wszyscy się na nią rzucili. Francesca przywitała się . Przyjaciele się ucieszyli, że ta wróciła. Dziewczyna wyjaśniła im jak się tu znalazła. Zauważyła, że Leon nie cieszył się tak bardzo z jej powrotu jak reszta. Widziała, że coś go trapiło. Usiadła koło niego. Zaczęła się rozmowa.
- Leon... możesz mi wyjaśnić dlaczego nie odbierałeś telefonu od Violi? Dlaczego cię przy niej teraz nie ma?
- To tobie się nie pochwaliła? Bo Camili wszystko jasno wytłumaczyła - powiedział wkurzony chłopak.
- O czym ty mówisz!? - powiedziała Cami, która stała niedaleko.
- O tym, że chce ze mną zerwać, bo nie okazywałem jej wsparcia. - powiedział.
- Kiedy niby to powiedziała?
- Jak poszliśmy z chłopakami na próbę!
- Aaa Gery ci co nie co powiedziała co? Rozmawialiśmy o wyjeździe to Włoch. Chciałyśmy namówić rodziców Fran na powrót do Buenos Aires. Widać Gery chce zaszkodzić waszemu związkowi. - powiedziała stanowczo Cami.
- Leon,ona ma racje - powiedziała z troską w głosie
Chłopak wstał i chciał już udać się do szpitala, do swojej Księżniczki by wszystko jej wyjaśnić, ale zauważył, że po korytarzu kręci się TA nowa.
- O! Leon jak miło cię widzieć! Co słychać? - powiedziała w skowronkach. Całej rozmowie przypatrywali się Fede, Maxi, Fran i Cami. Oburzony chłopak podniósł ton swojego głosu.
- Zadowolona? Myślałaś, że nie dowiem się prawdy? - powiedział już prawie krzycząc.
- Ale nie rozumiem o co ci chodzi. - powiedziała zestresowana, wiedziała, że chodzi mu o tą rozmowę Cami z Violettą.
- O ten tramwaj co nie chodzi! Chciałaś nam zaszkodzić? Gratulacje! Tylko trochę ci to nie wyszło! - powiedział po czym wyszedł ze Studio.
Przyjaciele nie dowierzali co się przed chwilą stało. Pierwszy raz widzieli Leona tak wkurzonego. Wiedzieli, że Gery się w nim zabujała. Chcieli pomóc ich związkowi i odsunąć od nich nową.
*Szpital*
Leon wszedł do sali gdzie leżała Violetta. Nie wiedział jak ma jej to wyjaśnić.Dlaczego nie odbierał?
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć... - powiedział z lękiem w głosie.
- Chcesz ze mną zerwać? To dlatego nie odbierałeś telefonu? - Dziewczyna powiedziała to przez łzy.
Chłopak nie ukrywał zdziwienia.
- Co?! - powiedział zaskoczony.
___________________________________________________________________________________
I jak podobał Wam się ten rozdział? Jak myślicie uda się wyjaśnić tą całą sytuację Leonowi? O tym wszystkim już w następnym rozdziale.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH TO KOMENTOWANIA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz